Końcówka lipca, a więc typowa letnia kanikuła – pustawe ulice miast, trudno o wolne miejsce w pociągach na bałtyckie wybrzeże, południe Europy zatłoczone polskimi turystami i tylko pogoda zawodzi. Podczas gdy wejście do zimnawej bałtyckiej wody wymaga sporej determinacji, kraje Południa zmagają się z 40-stopniowymi upałami, które tylko nieznacznie łagodnieją na zachodzie i południu naszego kraju. Coraz częściej dotykają nas gwałtowne zjawiska pogodowe przypisywane postępującym zmianom klimatu i nakazujące stawianie pytań o roli naszej cywilizacji w tym procesie. Nie bagatelizując roli człowieka w procesie ocieplania klimatu, popierając działania na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych – wszystkich gazów, a nie tylko CO2 – zastanawiam się, jak wytłumaczyć wyniki poważnych badań naukowych, które wskazują, że 120 tys. lat temu, jeszcze bez człowieka, poziom mórz i oceanów był o około 6 metrów wyższy niż obecny? Wydaje się, że jedyną rozsądną drogą naszego dalszego rozwoju jest ogólnoświatowe – podkreślam, ogólnoświatowe – działanie w oparciu o zasady zrównoważonego rozwoju uwzględniające poszanowanie surowców naturalnych, podnoszenie efektywności energetycznej wszystkich procesów, co w prostej linii prowadzi do ograniczania emisji. Równocześnie musimy być coraz lepiej przygotowani do obrony przed bardzo prawdopodobnym nasilaniem się gwałtownych zjawisk atmosferycznych.

Tegoroczne lato to także gorączka polityczna – na poziomie europejskim problemy Grecji ze skutkami dla całej Europy, a u nas perspektywa październikowych wyborów parlamentarnych z wysypem najróżniejszych obietnic. Należy tylko mieć nadzieję, że przy zabezpieczeniu absolutnie uzasadnionych aspiracji socjalnych i społecznych, nasza gospodarka utrzyma się na ścieżce przyzwoitego wzrostu. Pierwsze dwa kwartały roku wyglądają nieźle w całej gospodarce, w tym również sektorze budowlanym. Istotnym faktem jest to, że sami przedsiębiorcy lepiej oceniają perspektywy swoich firm niż jeszcze kilka miesięcy wcześniej. W ciągu pierwszych 6 miesięcy roku producenci cementu zrzeszeni w Stowarzyszeniu Producentów Cementu sprzedali o 3,5% swoich wyrobów więcej niż w tym samym okresie roku 2014. Analiza bieżącej sytuacji i perspektyw drugiego półrocza skłaniają nas do nieznacznej korekty „w dół” naszych przewidywań z początków roku – wydaje się, że bardziej prawdopodobny wynik całego roku to około 15,7 mln ton, co oznacza 3-4% powyżej wyniku roku 2014. Zachęcam do poznania szczegółów sytuacji rynkowej w tekstach Marcina Peterlika i Szymona Jungiewicza.

Wśród wielu ciekawych i ważnych informacji z obszaru technologii, architektury betonowej i szeroko rozumianego budownictwa znajdą Państwo również informacje z branży cementowej, w tym jeden tekst szczególny – relację z jubileuszu 25-lecia Stowarzyszenia Producentów Cementu.

Odrębnym tematem, który w tym wydaniu BTA traktujemy w sposób szczególny, są drogi betonowe. Drogi betonowe w BTA dla naszych wiernych Czytelników to nic nowego – można powiedzieć, że „od zawsze” obecne są na naszych łamach. W trakcie ostatnich 20 lat, w sposób bardzo merytoryczny, w wielu wystąpieniach przekonywaliśmy, że technologia betonowa to uzasadniona alternatywa w budowie polskich autostrad, dróg ekspresowych, a także dróg lokalnych. W tym czasie w Polsce wybudowano około 600 kilometrów betonowych autostrad, dróg ekspresowych i porównywalną ilość dróg lokalnych, powstały nowoczesne dokumenty techniczne oraz pojawiła się grupa firm dysponujących odpowiednią kadrą oraz najnowocześniejszym sprzętem. Nie jest zatem zaskoczeniem, że wobec zalet nawierzchni z betonu cementowego, jesienią 2014 roku, GDDKiA podjęła decyzję o budowie w bieżącej perspektywie budżetowej kolejnych 809 km dróg szybkiego ruchu w tej technologii. Ze zrozumiałych powodów, decyzji tej przeciwne jest Polskie Stowarzyszenie Wykonawców Nawierzchni Asfaltowych. Trudno jednak zrozumieć, że w takim sporze można sięgać po informacje nieprawdziwe, wprowadzające odbiorcę w błąd. W tej sytuacji zachęcam wszystkich Państwa do zapoznania się z naszym stanowiskiem, które znajdą Państwo w bieżącym numerze BTA oraz na naszej stronie internetowej (www.polskicement.pl).

Wierząc głęboko, że już niedługo kolejna, znacząca część polskiej sieci drogowej zostanie zbudowana w gwarantującej bezpieczeństwo i wysoką trwałość technologii betonu cementowego,

zapraszam do lektury

Jan Deja