Drodzy Czytelnicy!

Za oknem deszcz i lipcowy ziąb. Radio w kolejnych komunikatach podaje rosnącą liczbę ofiar próby zamachu stanu w Turcji, przyćmiewając nicejski dramat sprzed zaledwie dwóch dni. Jeszcze nikt nie wie, co dla Europy oznacza Brexit; czy nie znajdą się kolejni chętni do rozwodu. W takim świecie dziś żyjemy – świecie dynamicznie się zmieniającym, świecie pełnym różnic i rosnących aspiracji całych grup społecznych i narodów. To zawsze sprzyjało i również dziś sprzyja eskalacji napięć prowadzących do dramatycznych wydarzeń. Część Brytyjczyków 24 czerwca rano zaczęła się zastanawiać, ile stracą na Brexicie, o ile droższe będą ich wakacje na popularnym wybrzeżu hiszpańskiej Andaluzji? Czy na znaczeniu nie straci londyńskie City? Jednak większość powiedziała Unii – „nie”. Sami bez Unii będziemy lepsi, bogatsi, a może również „piękniejsi”. Czy to jednak przypadkiem nie jest objawem tęsknoty za czasami minionej potęgi? Tego nie rozstrzygniemy nawet w najmądrzejszych dyskusjach – po prostu „czas pokaże”. Nietrudno wysnuć wniosek, że taka sytuacja nie może pozytywnie wpływać na stan gospodarki i nastroje społeczne.

Na szczęście nasza gospodarka ma się dość dobrze – osiągane i prognozowane wzrosty PKB, przekraczające trzy procent, to dalej jedynie marzenie wielu europejskich gospodarek. Jeśli jednak analizujemy sytuację sektora budowlanego, to trudno o wielki optymizm.

Jako „cemenciarze” jeszcze kilka miesięcy wcześniej prognozowaliśmy, że rok 2016 zakończymy kilkuprocentowym wzrostem, osiągając poziom sprzedaży zbliżony do 16 mln ton. Dzisiaj, po zakończonym pierwszym półroczu, wszyscy analitycy są właściwie zgodni – jeśli uda się osiągnąć wzrost sprzedaży cementu na poziomie 1÷1,5%, to będziemy mówić o sukcesie. Z drugiej strony, ci sami analitycy rynku są dość zgodni, prognozując duże wzrosty zapotrzebowania na cement w kolejnych latach. Oby nie było jednak tak, jak z tą „bieda-kanapką”, na której przesuwamy jedyny plasterek kiełbasy, ciągle pocieszając się, że kolejny kęs będzie wreszcie dużo lepszy. Zostawmy jednak żarty – wiele wskazuje na to, że już rok 2017 powinien być zdecydowanie lepszy. Najpóźniej w połowie kolejnego roku powinniśmy wejść w fazę „cementochłonną” wielu kontraktów infrastruktury drogowej. Jeśli sprawdzą się zapowiedzi GDDKiA, że w roku 2017 wyda około 22 mld złotych na realizację swoich zadań, to cały sektor budowlany musi to wyraźnie zauważyć. Jeżeli popatrzymy na cały program budowy dróg krajowych i związane z nim środki, dodamy do tego środki przewidziane na budowę infrastruktury kolejowej, to właściwie w kolejnych 7-8 latach jesteśmy „skazani na sukces”. Można oczekiwać, że szczytowe zapotrzebowanie na cement i beton powinno pojawić się w latach 2018-2020.

Oczywiście, nauczony wieloletnim doświadczeniem, zalecam daleko posuniętą ostrożność – prognozowanie zużycia cementu nie jest łatwym zadaniem. Ilość zmiennych jest tak duża, że nawet najlepsi ekonomiści mogą popełnić istotne pomyłki. Bazując jednak na tym samym, wspomnianym już, doświadczeniu, ja pozostaję umiarkowanym optymistą.

Ten, wydawany w lipcu, numer kwartalnika „Budownictwo, Technologie, Architektura” bezpośrednio poprzedza nasze wydarzenie roku 2016, jakim jest Konferencja „Dni Betonu”. Oczywistym finałem przygotowań, które trwają już prawie rok, będą te trzy dni w Wiśle, w hotelu Gołębiewski, przypadające na okres 10-12 października br. To już IX edycja Konferencji, ale proszę mi wierzyć, że obok oczywistej rutyny, podchodzimy do jej przygotowania z pasją, zapominamy o sukcesach poprzednich wydarzeń, koncentrujemy się na zapewnieniu możliwie maksymalnej satysfakcji uczestników. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mamy ze sobą grono 12 Partnerów Dni Betonu, liczną grupę Sponsorów oraz kilkudziesięciu Wystawców. Bardzo kompetentna Rada Programowa „Dni Betonu”, skupiająca znakomite osoby świata naukowego oraz biznesu, czuwa nad dopracowaniem wartościowego programu merytorycznego całej konferencji. Już dziś mogę potwierdzić, że obok wielu świetnych polskich autorów, w trakcie konferencji swoje referaty przedstawią prof. Karen Scrivener z Uniwersytetu w Lozannie oraz Alessio Rimoldi z europejskiego stowarzyszenia prefabrykacji betonowej. Ogromnym zainteresowaniem – 36 zgłoszeń – cieszy się kolejna edycja konkursu Power Concrete. Zapraszamy na pokazy technologiczne – znacznie „bogatsze” niż dwa lata temu – prezentujące dzisiejsze możliwości betonu. Będzie też sporo architektury betonowej; od pokazu prac studentów architektury do warsztatów poświęconych betonowi architektonicznemu w obiektach infrastruktury drogowej.

Zgodzą się Państwo, iż nie przesadzam, mówiąc, że „Konferencja cieszy się dużym zainteresowaniem”, w sytuacji gdy w połowie lipca, na trzy miesiące przed przygotowywanym wydarzeniem, lista uczestników liczy ponad 450 nazwisk! Jeśli do tego dodam, że przygotowujemy dwie arcyciekawe debaty, z których jedna poświęcona będzie budownictwu infrastrukturalnemu, a druga perspektywom rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Polsce, to widać bardzo wyraźnie, że Dni Betonu 2016 mają szansę stać się ważnym wydarzeniem dla całej branży budowlanej.

Życząc lepszej pogody, niż ta, którą widzę za oknem, udanego wakacyjnego odpoczynku – bez uszczerbku dla biznesu – zapraszam do lektury.

Jan Deja